Czym jest, a czym nie jest Joga i dlaczego warto ją praktykować?

Joga ma wielu zwolenników, ale także sporą grupę przeciwników. Bywa utożsamiana z religią, medytacją, a niektórzy uważają, że ćwiczą ją tylko wegetarianie. Nic bardziej mylnego – Joga jest dla wszystkich, a zwłaszcza dla osób zestresowanych, zmęczonych codziennym pośpiechem, odczuwających skutki siedzącego trybu życia.

Joga, którą znamy powstała w XX wieku.

Wydaje się, że – po wielu latach rosnącej popularności Jogi na Zachodzie – minęły już czasy, kiedy przeciętnemu człowiekowi pojęcie to kojarzyło się z obrazkiem osoby siedzącej w pozycji lotosu, pochłoniętej medytacją. Obecnie, kiedy tak wielu ludzi albo uprawia Jogę albo ma takie osoby wśród swoich znajomych, kojarzy się ją przede wszystkim z „rozciąganiem”. Tymczasem ten obrazek świetnie pasuje do pierwotnej idei, która leżała u podstaw filozofii Jogi u jej zarania, czyli kilka tysięcy lat temu – jogini praktykowali medytację w pozycjach , które sprzyjały utrzymaniu umysłu w stanie koncentracji, inne pozycje miały do tej medytacji jogina przygotować. System Jogi, którą znamy i praktykujemy w różnych odmianach współcześnie, powstał dopiero w XX w. – stworzył go indyjski mistrz hatha-jogi, Krishnamacharya. Z kolei jego uczniowie, wśród nich B. K. S. Iyengar, popularny w Polsce, rozpropagowali go po świecie. 

Dziś, jeśli wiemy o kimś, że „ćwiczy Jogę”, możemy przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że wykonuje tzw. asany, czyli charakterystyczne dla Jogi pozycje, być może praktykuje też pranayamy, czyli – w uproszczeniu – techniki kontroli oddechu. Tzw. „sesja jogi” w większości przypadków składa się z tych dwóch zasadniczych elementów. Wykonywanie ich z koncentracją i uważnością powoduje, że nabierają cech medytacji. Asany i pranayamy są tym, na czym większość ludzi poprzestaje; praktykując je regularnie, osiąga z czasem trwałą poprawę swojej psychofizycznej kondycji.

Czy joga jest religią?

Zdecydowanie nie jest religią, choć często niesłusznie jest z nią kojarzona. Wiele osób obawia się nawet, że joga może być zagrożeniem dla ich religijności. Tymczasem zarówno wśród nauczycieli Jogi, jak i wśród osób ćwiczących można spotkać pełen przekrój postaw – od wyznawców różnych religii, po niewierzących.

Jeśli ktoś decyduje się praktykować Jogę, nie znaczy to, że czeka go szereg wyrzeczeń i przewrócenie życia do góry nogami. Pośród ćwiczących Jogę można spotkać wegetarian i wegan, ale także osoby jedzące mięso, są single oraz żony i matki, mężowie i ojcowie. Wieloletnia praktyka owszem, zmienia praktykującego, lecz nie zamienia go w odizolowanego od społeczeństwa, oderwanego od realiów „jogina”.

Joga to sposób na zrównoważony rozwój ciała i relaks dla umysłu.

Ogromna popularność Jogi na świecie, w tym w Europie, tak innej kulturowo od Azji, gdzie joga powstała, świadczy o jej uniwersalnych wartościach. Istniało, nadal istnieje i ciągle powstaje tak wiele form pracy z ciałem – np. stretching, pilates – a joga, system, którego korzenie sięgają paru tysięcy lat wstecz, wciąż ma tak wielu zwolenników. Jest tak m.in. dlatego, że ludzie Zachodu doceniają to, że kiedy praktykują Jogę, zwalniają tempo. Joga to nie tylko „rozciąganie”. Zaangażowanie w wykonywanie asan, świadome łączenie ich z oddechem, w ogóle zauważenie, że się oddycha i kontrolowanie tego powoduje, że umysł, często rozbiegany i chaotyczny, zwalnia i odpoczywa. Fizyczny aspekt ćwiczeń jest dla większości osób bardzo istotny i tutaj pozytywne zmiany w funkcjonowaniu ciała można zauważyć bardzo szybko – zakres ruchu w różnych częściach ciała powiększa się, powszechne bóle pleców, głowy, brzucha zmniejszają się lub zanikają, dzięki czemu jakość naszego życia się poprawia. Praktykując Jogę zdobywamy poczucie świadomości swojego ciała i jesteśmy w stanie odbierać i właściwie reagować na sygnały, jakie ciało wysyła. Nauczenie się wykonywania skomplikowanych i niekomfortowych dla ciała, a często i umysłu (np. stanie na głowie) asan, nabycie umiejętności relaksowania się w tych pozycjach, przenosi się do codziennego życia – nabieramy dystansu do siebie, do swoich i cudzych sukcesów i porażek, stajemy się bardziej zrównoważeni i pewni siebie.

Monika Dymus – Instruktorka Jogi dla Dorosłych W Trakcie – Klubie Pełnym Zajęć

Przewiń na górę